#RUNinSOPOT Granicami Sopotu jest biegiem innym od wszystkich. Łączy ambitny dystans 20 km połączony z formułą imprezy na orientację, czyli koniecznością zaliczenia określonych punktów kontrolnych.
MOSiR w Sopocie zaprosił biegaczy, którzy chcieli spróbować swoich sił w wydarzeniu, gdzie nie liczy się wyłącznie ściganie się i czas na mecie. Tutaj trzeba było zaplanować swoją trasę, przygotować strategię biegu. Przy okazji była to także zabawa i możliwość przebiegnięcia przez atrakcyjne i z pewnością nienudne lokalizacje na mapie Sopotu. Trasa obejmowała odcinki płaskie, ale także wybitnie przełajowe i wiodła wzdłuż granic miasta, rozciągając się aż od Gdańska po Gdynię.
- Po pierwsze mieliśmy dobrego nawigatora, pod drugie jesteśmy zgraną ekipą. Głowa pracuje, nogi pracują – powiedziała na mecie Agnieszka Wesołowska, uczestniczka trzyosobowej grupy.
- Najtrudniej było między drugim a trzecim punktem (kontrolnym – dop.), gdzie biegliśmy granią. Najciekawiej chyba przy nowych trasach rowerowych, tam jest ubity szlak i biegnie się bardzo fajnie – wskazał Łukasz Spandel.
- To jest urozmaicenie. Nie trzeba biec cały czas tylko trzeba jeszcze się rozejrzeć, popodziwiać, pomyśleć, odwrócić uwagę od zmęczenia. Tak czas szybciej leci. W tym roku jesteśmy drugi raz to już było łatwiej – dodała Anna Żurawska.
Ci, dla których dystans 20 km w bardzo zróżnicowanym terenie był zbyt dużym wyzwaniem, mogli skorzystać z opcji startu na 10 km. Ta trasę zaplanowano na odcinku pomiędzy granicami z sąsiadującymi miastami.
Po ukończonych biegach, na uczestników czekały pamiątkowe medale oraz integracyjne spotkanie przy grillu.
Organizator: Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Sopocie
Patronat medialny: trojmiasto.pl