Nasz Przyjazny Dom – ekonomia społeczna w praktyce

W Sopocie działa, prowadzony przez fundację o tej samej nazwie, dom dla osób dorosłych, niepełnosprawnych intelektualnie Nasz Przyjazny Dom. Wciąż rozwijająca się placówka jest nie tylko bezpieczną przystanią, ale również miejscem pracy i aktywizacji zawodowej i społecznej jej pensjonariuszy.

Dom powstał dzięki wysiłkom fundacji Nasz Przyjazny Dom, w centrum Sopotu, w parku Herbstów, nieopodal budynku Urzędu Miasta. Swoje miejsce do życia znalazło tam 12 niepełnosprawnych intelektualnie, dorosłych osób. Mieszkańcy Domu spędzają czas razem – wspólnie gotują, tworzą, sprzątają, uczestniczą w warsztatach i zajęciach terapeutycznych. Pod okiem opiekunów uczą się samodzielności.

Fundacja Nasz Przyjazny Dom zajmuje się również aktywizacją zawodową swoich podopiecznych. W ramach ekonomii społecznej prowadzi działalność gospodarczą obejmującą pokoje gościnne. Pensjonariusze pracują przy obsłudze i sprzątaniu pokoi, w recepcji, sprzątają też sale rehabilitacyjne. Zarabiają pieniądze, wspomagając tym samym utrzymanie placówki. Ponadto, we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, fundacja realizuje program opieki wytchnieniowej, z której mogą skorzystać opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami. 

– Dobrze, że mamy w Sopocie takie miejsce, jak Nasz Przyjazny Dom. Cieszę się, że mieszkające tam osoby mają nie tylko bezpieczny dach nad głową, ale przede wszystkim możliwość i szansę na rozwój, samodzielność i aktywizację zawodową – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – To miejsce wielu pozytywnych działań i emocji, gdzie wspólna praca na rzecz domu rozwija i integruje jego mieszkańców – dodaje prezydent Sopotu.

Oprócz 12 jednoosobowych pokoi z łazienkami przeznaczonych dla stałych mieszkańców, w domu powstały również sale rehabilitacyjna i konferencyjna, a także dwa pokoje, przeznaczone na pobyt okresowy w ramach oferty opieki wytchnieniowej oraz trzy dwuosobowe pokoje na wynajem. W domu na co dzień pracuje również ośmioro asystentów wspierających i towarzyszących mieszkańcom. W pomoc włączają się też rodzice i wolontariusze.